We wtorek gliwiczanie, jak na faworyta przystało pewnie 2:0 pokonali na wyjeździe III-ligową Legię II Warszawa. Drużyna Waldemara Fornalika wygrała po golach Gerarda Badii, który mógł nawet skompletować hat tricka, ale przy stanie 1:0 w 63 minucie nie wykorzystał rzutu karnego.
W środę tyszanie uczcili Barbórkę i na swoim boisku wyeliminowali ŁKS Łódź. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza pokonali zespół z ekstraklasy w pełni zasłużenie, a trafienia zapisali na swoje konto Wojciech Szumilas i Marcin Biernat. Dopiero w ostatnich sekundach gry łodzianie napędzili stracha Konradowi Jałosze, ale bramkarzowi GKS-u w sukurs przyszły poprzeczka i słupek, dzięki czemu zachował czyste konto.
Z Pucharem Polski jako ostatni w 1/8 pożegnał się półfinalista poprzedniej edycji Raków Częstochowa, który po bezbramkowych 120 minutach gry na boisku Cracovii, dopiero w karnych stracił pierwszą bramkę w tej edycji. Zespół Marka Papszuna w pierwszej rundzie wygrał bowiem 1:0 z MKS Chojniczanka, a w 1/16 4:0 zwyciężył Olimpię Elbląg. W czwartkową noc krakowianie okazali się jednak zdecydowanie lepsi w strzałach z 11 metra, cztery razy pokonując Michała Gliwę. Natomiast częstochowianie Petr Schwarz i Jarosław Jach w dwóch pierwszych seriach musieli uznać wyższość bramkarza gospodarzy. Pokonał go dopiero w trzeciej kolejce Maciej Domański, ale nic to już nie zmieniło, bo po czwartym celnym strzale krakowianie świętowali awans.
Losowanie par ćwierćfinałowych zaplanowano na 12 grudnia, kiedy to w samo południe w siedzibie PZPN poznamy zestaw marcowej rundy, po której pozostanie już tylko jedna przeszkoda do pokonania w drodze na PGE Narodowy.
Przypomnijmy, że na placu boju pozostało pięć drużyn z ekstraklasy: Piast Gliwice, Legia Warszawa, Lech Poznań, Lechia Gdańsk i Cracovia oraz trzy z I ligi: GKS Tychy, Stal Mielec i Miedź Legnica.