Bramkarze Mateusz Dubiel i Filip Zborowski oraz grający w polu Jan Kozłowski, Jan Kapica, Rafał Smok, Antoni Truchanowski oraz Błażej Michalski, Filip Parchański, Łukasz Kuczka, Filip Fica po pokonaniu Stowarzyszania WSP Wodzisław 1:0 oraz KS Kuźnia Ustroń 4:3, mając już zapewnione pierwsze miejsce w tabeli, pozwolili sobie na chwilę rozkojarzenia i w ostatnim występie na parkiecie hali w Czerwionce-Leszczynach przegrali z LKS 07 Markowice 1:3.

- Wyniki świadczą o tym, że mecze był wyrównane i zacięte – mówi trener Paweł Zajączkowski. – Tak samo było w Zabrzu, gdzie w finale turnieju eliminacyjnego pokonaliśmy Górnika Zabrze. W turnieju półfinałowym najważniejsze było to, że po dobrym początku dobrze zagraliśmy także w drugim spotkaniu. Doświadczenie zdobyte na ogólnopolskich i międzynarodowych turniejach procentuje. Mamy na przykład za sobą występy w Estonii, gdzie korzystając z zaproszenia Konstantina Vassiljeva mogliśmy zmierzyć się na przykład z Zenitem Sankt Petersburg. A w krakowskim Tiger Hearts Cup graliśmy z najlepszymi polskimi zespołami dziecięcymi takimi jak Lech Poznań. W Podokręgu Zabrze na co dzień mamy z kim rywalizować na wysokim poziomie. Dlatego możemy być zadowoleni z postępów jakie robią nasi zawodnicy, z którymi pracuję już 3 rok. Takim typowym wychowankiem naszego klubu jest Jasio Kapica, który zaczynał treningi u nas mając 4 latka. Szkoda tylko, że turniej finałowy wypada podczas ferii, bo nasi wychowankowie wyjechali z rodzicami na zimowy wypoczynek i do rywalizacji o Puchar Prezesa przystąpimy co najmniej bez czterech chłopców, którzy w eliminacjach i w półfinale stanowili fundament. Zagrają jednak kolejni i dla nich to także będzie wartościowa lekcja, a to w tym wieku jest najważniejsze.