Śląski ZPN

Skoczowscy 12-latkowie weszli do finału bez porażki

21/01/2020 08:07

W rozegranym w Czerwionce-Leszczynach turnieju półfinałowym o Puchar Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej w kategorii U12 skoczowska drużyna Lukam 2010 Sp. z o.o. jako jedyna nie zaznała goryczy porażki.


Znany z ekstraklasowych boisk prezes Ireneusz Kościelniak, mający już za sobą także pracę w sztabie szkoleniowym juniorskiej reprezentacji Polski, z dumą może powiedzieć, że zespół, który prowadził Tomasz Wuwer zostawił w pobitym polu między innymi rówieśników z Górnika Zabrze.

- Graliśmy w składzie: Mateusz Grzegorzyca i Wiktor Grygierek, którzy bronili na zmianę oraz Oliwier Małysz, Wiktor Kiełkowski, Kacper Dyduch, Filip Kędziora i Seweryn Dzida, Remigiusz Tomik, Norbert Caputa, grający w polu – wyliczył Tomasz Wuwer. – Po pierwszym meczu, wygranym gładko 4:1 z Naprzodem Czyżowice przyszedł najważniejszy dla nas bój w tym turnieju, czyli spotkanie z Górnikiem. Zaczęliśmy od trafienia Dyducha, ale zabranie odpowiedzieli dwoma golami i musieliśmy gonić wynik, a do tego potrzebny jest charakter. Pokazaliśmy go i wyrównaliśmy po trafieniu Dzidy, a bramka Kędziory zapewniła nam zwycięstwo. Zabrzanie próbowali wprawdzie odrobić stratę i byli blisko, ale w najważniejszym momencie Kiełkowski wybił piłkę z linii bramkowej.

W ostatnim meczu skoczowianie zremisowali 1:1 z KS Szczerbice i tym wynikiem przypieczętowali awans do sobotniego turnieju finałowego, który rozegrany zostanie w sobotę w Suszcu.

- Ponieważ są ferie więc pojechaliśmy na obóz i trenujemy w Kętach – dodaje Tomasz Wuwer. – Korzystamy jednak głównie z boisk i tak samo jak przez cały rok nie wchodzimy na halę. Dlatego możemy powiedzieć, że w Suszcu też wejdziemy z boiska do hali. Pracujemy już razem 5-6 lat. Naszym sukcesem jest awans do II ligi wojewódzkiej D2 Młodzik, w której zagramy wiosną. Rozgrywki w hali są więc etapem przygotowań do tych występów, ale skoro już awansowaliśmy to postaramy się – jak zawsze – pokazać z jak najlepszej strony. Nasz kapitan Oliwier Małysz, będący w tej drużynie od początku, wie jak zmobilizować zespół do walki. Gdy byliśmy na obozie w Barcelonie i mieliśmy sparingi z tamtejszymi klubami też walczyliśmy dzielnie, zbierając doświadczenia, a to dla zawodników w tym wieku jest najważniejsze.