Śląski ZPN

Skra Częstochowa awansowała do I ligi

19/06/2021 14:01

Po wyjazdowym zwycięstwie 3:0 z KKS Kalisz w finale barażowych spotkań o wejście do I ligi piłkarze Skry Częstochowa ubrali koszulki z napisem: „Awans jest nasz!”


Zespół Konrada Geregi sprawił swoim kibicom ogromną niespodziankę i w roku jubileuszu 95-lecia klubu znalazł się na zapleczu ekstraklasy. Wprawdzie pierwszego gola częstochowianie strzelili nieco przypadkowo, bo piłka dogrywana przez Daniela Pietraszkiewicza w pole bramkowego gospodarzy została trącona przez obrońcę KKS Kalisz i to Filip Kendzia w 13 minucie gry trafił do protokołu jako autor trafienia, to później przypadku już nie było.

Obrona Skry, kierowana przez Mikołaja Biegańskiego, spisywała się znakomicie, a kontry okazały się zabójcze. W 65 minucie Maciej Kazimierowicz w polu karnym gospodarzy ograł Filipa Kendzie i strzałem z 7 metra posłał piłkę nad rękami bramkarza pod poprzeczkę. W 81 minucie było już 3:0, bo po podaniu kapitana Piotra Nocnia, obchodzącego 31. urodziny, Dawid Niedbała wykorzystał sytuację sam na sam.

Rywale atakowali wprawdzie do końca, ale Mikołaj Biegański nie dał się zaskoczyć nawet gdy w 84 minucie sędzia podyktował rzut karny za faul Huberta Sadowskiego na Marcinie Radzewiczu. Mateusz Majewski wprawdzie strzelił z „wapna” celnie, ale 19-letni bramkarz Skry, już z kontraktem podpisanym z Wisłą Kraków, wyczuł intencje strzelca i obronił.

Nic więc dziwnego, że po tej interwencji częstochowianie na ławce ubrali już koszulki z napisem Awans jest nasz, a po ostatnim gwizdku sędziego założyli je także ci którzy byli na boisku i zaczęło się celebrowanie historycznego sukcesu.

- Mieliśmy plan na to spotkanie – mówi najlepszy strzelec II ligi w sezonie 2020/2021 Kamil Wojtyra. - Myślę, że zrealizowaliśmy go bardzo dobrze co potwierdza wynik. Mieliśmy też trochę szczęścia, nie ma co ukrywać, ale koniec końców cieszymy się niesamowicie z tego awansu do I ligi, bo przed sezonem nikt na nas nie stawiał. Pokazaliśmy, że charakterem i jednością, z jaką stworzyliśmy drużynę, można zdziałać naprawdę wiele.

KKS 1925 Kalisz – Skra Częstochowa 0:3 (0:1)
0:1 – Kendzia 13 min-samobójcza, 0:2 – Kazimierowicz 65 min, 0:3 – Niedbała 81 min.
Sędziował Piotr Lasyk (Bytom).
KKS: Molenda – Zawistowski (75. Żytko), Kendzia, Gawlik, Hołota, Radzewicz – Putno (68. Mickeviczs), Łuszkiewicz (68. Kamiński), Borecki (75. Mączyński), Gordillo – Maćczak (68. Majewski). Trener Ryszard Wieczorek.
SKRA: Biegański – Napora, Sadowski, Holik, Brusiło - Kazimierowicz (86. Warnecki), Noiszewski, Nocoń, Pietraszkiewicz (56. Niedbała) – Wojtyra (89. Milaszius), Klisiewicz (46. Gołębiowski). Trener Konrad Gerega.
Żółte kartki: Kamiński – Sadowski, Kos (na ławce rezerwowych).