Frelki na „dzień dobry” pokonały rówieśniczki z Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej 3:1 i po pierwszym dniu turnieju na boiskach Ośrodka Treningowego ŁKS-u zajmują pierwsze miejsce w grupie, w której w drugim spotkaniu Pomorski Związek Piłki Nożnej 1:0 pokonał Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej.

Już w 6 minucie spotkania z „warszawiankami” Julia Gutowska wyprowadziła kontrę i po długim rajdzie zagrała w pole karne do Mai Fal, która mając przed sobą już tylko wybiegającą bramkarkę odegrała do Hanny Wieczorek. Strzał z 6 metra do pustej bramki był w tej sytuacji formalnością, której dopełnienie pozwoliło podopiecznym Krzysztofa Klonka wyjść na prowadzenie.

Mając jednobramkową przewagę Frelki, głośno dopingowane przez swój fanklub, próbowały iść za ciosem. Rozgrywały akcje, atakowały rywalki na ich połowie i choć kilka razy zawodniczki z Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej zainicjowały groźnie wyglądające szybkie akcję to zdecydowanie częściej piłka gościła w ich polu bramkowym. Dowodem tego była sytuacja z 19 minuty, kiedy to Hanna Wieczorek znowu mogła wpisać się na listę strzelców, ale tym razem w sytuacji sam na sam z bramkarką nie zdołała pokonać ostatniej przeszkody. Ta sztuka udała się jej jednak w 27 minucie trochę z pomocą przeciwniczek. Po rzucie rożnym, wykonanym przez Zuzannę Witek, zdobywczyni pierwszej bramki wyskoczyła w polu bramkowym gdzie bramkarka piąstkując skierowała futbolówkę na swoją koleżankę, a Hanna Wieczorek po tym „bilardzie” wpakowała piłkę z linii bramkowej do siatki.

Po stracie drugiej bramki, jeszcze przed przerwą (grano 2x30 minut) zawodniczki z Mazowieckiego ZPN, spróbowały zaatakować i w doliczonym czasie gry Ewa Sikora stanęła oko w oko z przeciwniczką, wygrywając pojedynek. Tę sytuację sztab szkoleniowy Śląskiego ZPN potraktował jako... motywację do ofensywy, do której Frelki ruszyły po przerwie i już w 97 sekundzie drugiej połowy Iga Witkowska uderzeniem zza narożnika pola karnego przelobowała bramkarkę przeciwniczek.

Wprawdzie wynik 3:0 też nie zadowalał naszej drużyny, ale gorzej było z finalizowaniem akcji co wykorzystały rywalki i po rzucie wolnym, wykorzystując błąd Ewy Sikory, strzeliły honorową bramkę. Z tego wniosek, że Julia Gutowska, Maja Fal i Zosia Dubiel muszą w Łodzi jeszcze „nastawić celowniki”, bo przed nimi kolejne mecze: w środę o 11.00 z Zachodniopomorskim ZPN i w piątek o 11.00 z Pomorskim ZPN także na trawiastych boiskach przy ulicy Minerskiej.

- Z pierwszego meczu jesteśmy zadowoleni - mówi Krzysztof Klonek. - Gra była pod naszą kontrolą i choć zdarzały się błędy to w sumie cały plan taktyczny został zrealizowany. Cieszę się też, że dziewczyny wytrzymały trudy tego spotkania, bo warunki pogodowe były bardzo trudne. Musimy więc odpocząć i zregenerować siły, bo jutro przed nami kolejny mecz. 

Śląski ZPN – Mazowiecki ZPN 3:1 (2:0)
Bramki dla Śląskiego ZPN: Wieczorek – dwie, Witkowska - jedna.
ŚlZPN: Sikora – Witkowska, Bednarek, Thamm – Galus, Dubiel, Krakowiak, Witek, Gutowska – Wieczorek, Fal oraz Adamus, Janczy, Kawulka, Zygulska, Ostalecka, Młynek. Trener Krzysztof Klonek.

Relacje z meczu Śląski ZPN - Mazowiecki ZPN można zobaczyć TUTAJ.

Transmisję meczu Śląski ZPN - Zachodniopomorski ZPN można oglądać TUTAJ.