Śląski ZPN

Mistrzostwo Polski za dobrą zabawę

8/03/2022 17:04

W kobiecej piłce KKS Czarni Sosnowiec to potęga. Świadczy o tym 13 tytułów mistrza Polski oraz 12 zdobytych Pucharów Polski. Pierwszy raz jednak „Czarne” sięgnęły po złoto w futsalu.


- Nasza droga po tytuł w futsalowych Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w kategorii U15 dziewcząt rozpoczęła się po rundzie jesiennej – mówi trener sosnowiczanek Bartosz Kubisa. - Na co dzień gramy bowiem w Centralnej Lidze Juniorek U15 i w ramach dodatkowych zajęć zimą drużyny naszego klubu wystartowały w eliminacjach na parkiecie. Potraktowaliśmy te starty jako zabawę, która miała stanowić jeden z elementów przygotowań do rundy wiosennej na trawie oraz doskonalenie umiejętności technicznych. Przeszliśmy jednak trzystopniowe eliminacje i kiedy już znaleźliśmy się w turnieju finałowym to jechaliśmy do Poznania żeby walczyć o jak najwyższe miejsce.

- Który mecz przekonał pana o tym, że możecie sięgnąć po złoto?

- Zawsze najtrudniejszy jest pierwszy krok. Wsiedliśmy do autobusu w piątkowy poranek. Niektóre zawodniczki musiały wstać o 5.00, żeby dotrzeć na miejsce zbiórki. Dojechaliśmy do Poznania i po sześciogodzinnej podróży przystąpiliśmy do meczu z zespołem, który jest nastawiony na futsal, bo seniorki tego klubu grają przecież w Ekstralidze PLF. Obawiałem się tego występu przeciwko drużynie gospodarza turnieju, ale okazało się, że niepotrzebnie. Wygraliśmy 5:2, a później poszło już z górki. Wygraliśmy następne dwa mecze w fazie grupowej po 2:1 z AS Stomil Olsztyn i Unia Opole co dało nam awans z pierwszego miejsca do fazy pucharowej, którą zaczęliśmy od pokonania 2:0 Ślęzy Wrocław i znaleźliśmy się w strefie medalowej.

- Który mecz był najtrudniejszy?

- Najbardziej emocjonujący był półfinał z GKS-em GieKSą Katowice, nie tylko dlatego, że to rywal zza miedzy, ale także dlatego, że po bezbramkowym remisie o tym kto wejdzie do finału decydowały karne. Zuzie Latuszek dwukrotnie pomógł słupek, a nasze zawodniczki strzelały bezbłędnie i wygraliśmy 4:2 spotkanie z rywalem, który dla mnie osobiście był wyznacznikiem najwyższego poziomu w Polsce. Wiadomo, że drużyna trenera Krzyśka Witka to mistrzynie Polski CLJ U15 na trawie z tamtego sezonu więc staramy się równać do nich. Pokonaliśmy katowiczanki 1:0 w ostatnim turnieju kwalifikacyjnym w Sosnowcu więc ten awans do finału też nie można nazwać przypadkiem. A w meczu o złoto, w najtrudniejszym spotkaniu turnieju, potwierdziliśmy, że zasługujemy na tytuł. Pokonaliśmy obrońcę tytułu 2:1 i po golu Zosiu Burzan, która postawiła pieczęć na zwycięstwie mogliśmy świętować.

- Kto zasłużył na największe słowa uznania?

- Tytuł MVP turnieju przypadł Zosi Burzan, czyli zawodniczce z rocznika 2009, a więc mogącej grać w kategorii U13. Z tym, że Zosia póki co gra u nas na zasadzie wypożyczenia, bo do końca tego sezonu jest zawodniczką MKS-u Żory. Występuje jednak z nami w turniejach i na pewno jest jedną z części kolektywu, który w tym turnieju był podstawą sukcesu. To samo mogę powiedzieć o kapitan Wiktorii Durnaś, czy bramkarce Zuzi Latuszek, która moim zdaniem zasłużyła na tytuł najlepszej bramkarki turnieju. Naszą siłą był zespół od pierwszej czwórki: Julia Janczy, Oliwia Palińska, Nadia Stenzel, Zosia Burzan zaczynając, na ostatniej wchodzącej kończąc.

- Co czeka ten zespół w najbliższym czasie?

- Już w sobotę zaczynamy rundę wiosenną w Centralnej Lidze Juniorów U15 i mamy wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław. Dlatego uważam, że ten termin naszego turnieju, tydzień przed początkiem rundy wiosennej na trawie nie był zbyt fortunny. Większość liczących się w nim zespołów to były drużyny z trawy, grające w futsal więc gdyby ten finał był dwa tygodnie, a nawet tydzień wcześniej to byłby czas na „wylizanie ran”. Trzeba bowiem powiedzieć, że walka o mistrzostwo kosztowała nas sporo zdrowia i dziewczyny wróciły do domu mocno poobijane. W dodatku wrocławianki ustaliły godzinę inauguracji rundy wiosennej na 11.00 i znowu będziemy musieli się zrywać skoro świt, żeby dojechać na mecz. Ale to już inny temat. A wracając do naszej drużyny to dodam tylko, że z mistrzowskiego składu prawo gry w przyszłorocznych Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w kategorii U15 nadal będą mieć Oliwia Palińska, Nadia Stenzel, Julia Jamroży, Milena Dobrek i Zosia Burzan. Ja już jednak nie poprowadzę tego zespołu, bo moja kadencja z tą drużyną dobiegnie końca w czerwcu. Prowadziłem te dziewczyny od kategorii U11 i znowu od nowego sezonu wrócę do tegorocznych 10-latek, żeby zacząć kolejny cykl, a drużyna U15 przejdzie pod skrzydła kolejnego trenera. Mogę więc powiedzieć, że ten mistrzowski tytuł był w pewnym sensie zwieńczeniem naszej czteroletniej współpracy, ale liczę, że także na trawie w Centralnej Lidze Juniorek U15 pokażemy się z najlepszej strony więc na podsumowanie tego okresu poczekajmy do końca tego sezonu. Podbudowani złotem z futsalowego parkietu mamy prawo mierzyć wysoko także na dużych boiskach.