Śląski ZPN

Złota bramka Mateusza Cywki

6/04/2022 21:38

W rywalizacji IV-ligowców, walczących o Puchar Polski na szczeblu Podokręgu Rybnik, na boisku w Bełku lepszy od gospodarzy okazał się zespół ROW-u 1964 Rybnik. Podopieczni Dariusza Widawskiego wygrali 1:0 i zamknęli listę uczestników pucharowej rywalizacji na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej.


Patrząc na czwartoligową tabelę przed pierwszym gwizdkiem w roli faworyta można było stawiać gospodarzy i to nie tylko z racji atutu swojego boiska. Decor plasuje się bowiem na pozycji wicelidera stawki, a rybniczanie walczą o utrzymanie. Na murawie nie było jednak tego widać. Drużyna Marka Piotrowicza od pierwszego gwizdka została bowiem zepchnięta przez obrońców trofeum na swoją połowę i już w 10. minucie spotkania, w podbramkowym tłoku po rzucie rożnym, najlepiej ustawiony okazał się Daniel Rolka, ale po jego strzale piłka trafiła w słupek. 5 minut później, mający sprzymierzeńca w postaci podmuchów wiatru rybniczanie zadali – decydujący jak się okazało – cios. Do futbolówki ustawionej 30 metrów przed bramką Bartosza Sekuły podbiegł bowiem Mateusz Cywka i płaskim uderzeniem z rzutu wolnego pokonał bramkarza miejscowych, który nie zdołał zatrzymać kozłującej piłki.

Golkipera Decoru próbowali pokonać także: Yaroslav Baranskyi w 21. minucie, ale spudłował z 5 metra w sytuacji sam na sam oraz Łukasz Krakowczyk, ale w 76. minucie trafił piłką w słupek, a w 87 minucie ostemplował poprzeczkę. Ponadto za wysoko po rzucie rożnym w 84. minucie główkował Jan Janik i dlatego miejscowi do ostatnich sekund wierzyli, że są w stanie odwrócić losy spotkania. Próbowali to zrobić: Patryk Joachim główkujący po rzucie rożnym w 40. minucie, ale przestrzelił oraz Wojciech Rasek, którego strzał z wolnego z 25 metrów w 68. minucie Paweł Kapusta pewnie wyłapał, a w 2. minucie doliczonego czasu gry wypiąstkował na linii bramkowej piłkę uderzoną przez lidera Decoru bezpośrednio z rzutu rożnego.

 

To okazało się zbyt mało na lepiej prezentujących się tego dnia rybniczan, którzy trzeci raz z rzędu odebrali z rąk Prezesa Podokręgu Rybnik Andrzeja Paulusa efektowne trofeum oraz voucher na zakup sprzętu o wartości 2000 złotych. Wprawdzie, zgodnie z tradycją, bo jest to „Puchar Przechodni”, przed pierwszym gwizdkiem Prezes Henryk Frystacki oddał zdobytą rok temu nagrodę i otrzymał pamiątkową miniaturę, ale po spotkaniu znowu rybniczanie mogli wznieść oryginalny Puchar do góry z głośnym okrzykiem radości.

Dodajmy jeszcze, że wszyscy uczestnicy finałowego spotkania otrzymali pamiątkowe medale wręczane przez członków Prezydium Podokręgu Rybnik: Aleksandrę Kolorz, Cezarego Rajcę, Janusza Majdę, Jarosława Mocionczyka i Roberta Lazara. Natomiast wybrany najlepszym zawodnikiem meczu 18-letni pomocnik ROW-u 1964 Jakub Pochcioł otrzymał od Prezesa Andrzeja Paulusa symboliczny czek ufundowany przez firmę Football Center na zakup sprzętu sportowego o wartości 500 złotych.

Choć z powodów proceduralnych tegoroczny finał nie odbył się, tak jak poprzednie, na Stadionie Miejskim w Rybniku, ale obiekt w Bełku, w czym wielka zasługa Wiceprezesa Podokręgu Rybnik Leszka Brzozy, został tak obrandowany, że z daleka był widać o co grają zespoły i czuć było, że jest to wyjątkowe spotkanie o najważniejsze trofeum w Podokręgu.

- To był bardzo trudny mecz pod każdym względem – mówi kapitan rybniczan Jan Janik. - Dobrze się jednak dla nas ułożył, bo strzeliliśmy szybko gola, a prowadząc 1:0 troszeczkę łatwiej się gra. Mimo to musieliśmy walczyć, szczególnie w środku pola i myślę, że tam właśnie decydowały się losy spotkania. Nasza bardzo dobra gra w drugiej linii, szczególnie Kuby Pochcioła, sprawiła, że zbieraliśmy wszystkie piłki górne i przechwytywaliśmy drugie piłki. Potrafiliśmy też utrzymać piłę z przodu, gdzie szczególnie Przemek Brychlik wykonywał wielką robotę i myślę, że to był klucz do zwycięstwa. Wygraliśmy zasłużenie, bo byliśmy lepszą drużyną, ale szkoda, że nie udało się strzelić gola na 2:0, bo mogliśmy wcześniej zamknąć mecz, a tak to musieliśmy się mieć na baczności do ostatniej sekundy. Cieszymy się jednak z tej wygranej i zdajemy sobie sprawę, że na następnym etapie, czyli na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej będzie jeszcze trudniej, bo spotkamy się z drużynami, które okazały się najlepsze w innych Podokręgach. Ale traktujemy pucharowe granie jako super przygodę. Szczególnie dla drużyn z niższych lig, tak jak dla nas, jest to okazja do tego, żeby grać jak najdłużej i cieszyć się tym i w każdym meczu walczyć o zwycięstwo.

Decor Bełk – ROW 1964 Rybnik 0:1 (0:1)
0:1 – Cywka 15 min-wolny.
Sędziował Mateusz Patla (Rybnik).
DECOR: Sekuła – Jakubowski, Wójcik, Burda (46. Grabiec), Groborz – Stryczek (58. Smyla), Szczęch, Rasek, Bartczuk (74. Sobczyk) – Semeniuk, Joachim. Trener Marek Piotrowicz.
ROW: Kapusta – Szewieczek, Lalko, Janik, Rolka (31. Hadam, 70. Pieczka) – Cywka, Krotofil, Pochcioł, Baranskyi (85. Juraszczyk) – Brychlik, Krakowczyk. Trener Dariusz Widawski.
Żółte kartki: Smyla, Wójcik, Jakubowski – Szewieczek.

Więcej zdjęć z meczu można oglądać TUTAJ.