Śląski ZPN

Rzut karny i hat-trick Szczepana otworzyły Ruchowi drzwi do I ligi

29/05/2022 20:48
Rzut karny i hat-trick Szczepana otworzyły Ruchowi drzwi do I ligi http://www.ruchchorzow.com.pl

Po zajęciu trzeciego miejsca na mecie II-ligowej batalii Ruch Chorzów przystąpił do barażowej walki o awans na zaplecze ekstraklasy i zakończył ją pełnym sukcesem, którego na twitterze pogratulował Prezes PZPN Cezary Kulesza.


W środę podopieczni Jarosława Skrobacza dzięki bramce Daniela Szczepana z 118. minucie półfinałowej gry pokonali 1:0 Radunię Stężyca i weszli do finału, w którym, w obecności niemal 10 tysięcy kibiców 4:0 wygrali z Motorem Lublin i zaczęło się niebieskie szaleństwo radości.

Ostatni mecz sezonu w Chorzowie rozpoczął się od szybko strzelonego gola. Już w 7. minucie bowiem po woleju Tomasza Foszmańczyka interweniujący obrońca gości zagrał piłkę ręką, a sędzia wskazał na „wapno”. Michał Mokrzycki wykorzystał jedenastkę, a reszty dopełnił Daniel Szczepan. To był jego dzień. Mający 15 występów w ekstraklasie napastnik niebieskich raz po raz uciekał przeciwnikom i dochodził do sytuacji bramkowych, z których trzy zamienił na gole. Najpierw, w 26. minucie, wykorzystał prezent obrońcy Motoru i w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę do siatki. Następnie w 68. minucie, po podaniu Łukasza Janoszki wbiegł w pole karne i zza narożnika pola bramkowego ulokował futbolówkę w długim rogu bramki gości. Aż wreszcie w 84. minucie, po nieudanym strzale Jakuba Malca przejął piłkę na 5. metrze i po ominięciu bramkarza strzałem do pustej bramki postawił pieczęć na awansie.

Tylko przez moment serca kibiców Ruchu w trakcie tego meczu lekko zadrżały. Tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie arbiter podyktował bowiem rzut karny dla Motoru za zagranie ręką Filipa Wójcika, ale Jakubowi Bieleckiemu przyszedł w sukurs słupek i Rafał Król w 48. minucie nie zdołał zdobyć kontaktowej bramki, a chorzowianie nie dali już sobie odebrać kontroli nad spotkaniem.

- Wynik 4:0 sugeruje, że to spotkanie było piękne, łatwe i przyjemne – powiedział Jarosław Skrobacz. - Przyjemne tak, szczególnie na koniec, ale trzeba też oddać Motorowi, że szczególnie przy stanie 2:0 stworzyli sobie sytuacje do powrotu do gry. Tuż po przerwie mieli jeszcze rzut karny więc różnie się to mogło ułożyć, ale od tego momentu my z każdą minutą wyglądaliśmy coraz lepiej. Prezentowaliśmy się lepiej jako drużyna. Do końca byliśmy lepsi fizycznie i zbliżaliśmy się bardziej do zdobycia trzeciej bramki niż Motor gola na 2:1. Bardzo się cieszymy z tego awansu i nawet trudno mi okazać te emocje, bo adrenalina była przez cały mecz, ale ta radość jest ogromna. Patrząc na stadion, na tych kibiców myślę, że warto było to wszystko robić. Runda wiosenna różnie się nam układała. Chcieliśmy nie grać tych spotkań barażowych, ale skoro tak się zakończyły to mamy dodatkową satysfakcję. Staraliśmy się zdobyć miejsce w pierwszej dwójce i wywalczyć bezpośredni awans. Ostatecznie uplasowaliśmy się na trzeciej pozycji i mając więcej punktów od tych drużyn, które też przystąpiły do barażów czuliśmy, że jesteśmy w stanie dopiąć swego i ten awans się nam należy. Z Motorem w sezonie wygraliśmy u nich i zremisowaliśmy u nas więc też byliśmy lepsi, ale to nie znaczy, że było łatwo. Na szczęście w końcówce już przy stanie 3:0 tych nerwów było mniej, ale emocje od niedzieli do niedzieli przez cały ten tydzień były ogromne. Można je było wyczuć, bo cały Chorzów tym żył, a teraz wszyscy się możemy cieszyć z tego, że wygraliśmy i jesteśmy w I lidze.

Ruch Chorzów – Motor Lublin 4:0 (2:0)
1:0 - Mokrzycki 7 min-karny, 2:0 – Szczepan 26 min, 3:0 – Szczepan 68 min, 4:0 – Szczepan 84 min.
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz).
RUCH: Bielecki – Kasolik, Zubkow, Szywacz – Żuk, Mokrzycki, Sikora (84. Wyroba), Janoszka (75. Marković), Foszmańczyk (67. Stępień), Wójtowicz (83. Malec) – Szczepan. Trener Jarosław Skrobacz.
MOTOR: Madejski – Wójcik, Zbiciak, Najemski, Rozmus (46. Moskwik) – Sędzikowski (86. Polak), Król (73. Ceglarz), Kołbon (46. Fidziukiewicz), Swędrowski, Ryczkowski (46. Kosecki) – Firlej. Trener Marek Saganowski.
Żółte kartki: Szczepan, Szywacz – Kołbon, Król, Wójcik, Swędrowski, Firlej.