Grający klasę wyżej zespół z Cygańskiego Lasu już w 140. sekundzie spotkania pierwszy raz zaskoczył gospodarzy. Po rozegranym rzucie z autu Kamil Żołna zagrał piłkę w pole karne Unii, a tam Marcin Wróbel z rywalem „na plecach” nie tylko zdołał przyjąć futbolówkę, ale jeszcze oddać strzał z 12. metra. Wprawdzie nie było to potężne uderzenie, ale za to skierowane w sam dolny róg bramki i Mateusz Tomala nie zdołał zareagować.
Golkiper miejscowych udanie interweniował za to w 4. minucie po uderzeniu Marka Sobika z 14. metra, a przy bombie Bartłomieja Twarkowskiego, finalizującego w 24. minucie akcję przeprowadzoną z Marcinem Wróblem, turzan od straty gola uratowała poprzeczka.
Nie znaczy to jednak, że obrońca trofeum opanował boisko. Unia także potrafiła wypracować groźne sytuacje i w 9. minucie po wrzucie z autu Patryk Dudziński uderzeniem z 8. metra sprawdził czujność Jakuba Szumery, który jeszcze w 38. minucie został wystawiony na trudny egzamin. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wykonanego przez Patryka Dudzińskiego piłka spadła na 5. metrze wprost na nogę Piotra Glenca, który oddał błyskawiczny strzał, ale bramkarz Rekordu był dobrze ustawiony i zapewnił swojej drużynie zejście do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie zespół Dariusza Mrózka, który dokonał dwóch zmian w składzie, zdecydowanie przejął inicjatywę i raz za razem nękał Mateusza Tomalę, który w 59. minucie po zagraniu Filipa Walusia wygrał w sytuacji sam na sam z Marcinem Wróblem, a w 62. minucie z pomocą słupka zatrzymał kolejną szarżę napastnika bielskiego zespołu. W 67. minucie nie miał już jednak nic do powiedzenia, bo Marcina Wróbla w polu bramkowym sfaulował Wojciech Orzeł, a Tomasz Nowak po profesorsku wykonał rzut karny i w 68. minucie ustalił wynik spotkania.
Wprawdzie turzanie odważnie dążyli do zdobycia choćby honorowej bramki, ale w 75. minucie Patryk Dudziński przestrzelił, a w 78. minucie Daniel Podbioł po efektownym zwodzie w polu karnym uderzył mocno i celnie z 14. metrów, ale Jakub Szumera obronił. W odpowiedzi Kacper Kasprzak wypracował sobie solową akcją pozycję strzelecką, ale uderzając z 10. metra trafił piłką w słupek.
Ambitna walka o zmianę rezultat z obydwu drużyn trwała do końca, ale ostatecznie to Rekord wywalczył prawo gry w finale nie tylko o Puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej, ale także o nagrodę główną w wysokości 40 tysięcy złotych i o prawo gry na szczeblu centralnym. Natomiast Prezes Unii Zenon Rek z rąk Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryka Kuli otrzymał symboliczny czek o wartości 3,5 tysiąca złotych na zakup sprzętu oraz odebrał gratulacje dla drużyny za walkę godną pucharowego boju. Docenili ją także oglądający to widowisko Prezesi Podokręgów: Racibórz Stefan Ekiert, Katowice Stefan Mleczko, Rybnik Andrzej Paulus oraz członkowie Prezydium Podokręgu Racibórz z Wiceprezesem Andrzejem Starzyńskim na czele.
Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.
Unia Turza Śląska – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
0:1 – Wróbel 3 min, 0:2 – Nowak 68 min-karny.
Sędziował Paweł Dziopak (Tychy).
UNIA: Tomala – Woś (65. Łyczko), Orzeł, Barteczko (67. Tront), Glenc – Wanglorz (84. Gryman), Kuczok (76. Pawlusiński), Staniczek, Podbioł, Mazur – Dudziński. Trener Marek Hanzel.
REKORD: Szumera – Żołna, Madzia, Pańkowski, Caputa, Kasprzak (82. Nocoń) – Wróblewski (61. Feruga), Twarkowski (46. Nowak), Waluś (82. Krysik), Sobik (46. Mucha) – Wróbel (82. Kasprzyk). Trener Dariusz Mrózek.
Żółte kartki: Kuczok, Orzeł, Glenc, Dudziński, Pawlusiński – Caputa, Kasprzyk, Krysik.