Śląski ZPN

Unia Turza Śląska wysoko zawiesiła poprzeczkę obrońcy trofeum

31/05/2022 22:31

W pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej trzeci zespół IV ligi nie sprostał czwartej drużynie III ligi. Unia Turza Śląska uległa bowiem na swoim boisku Rekordowi Bielsko-Biała 0:2.


Grający klasę wyżej zespół z Cygańskiego Lasu już w 140. sekundzie spotkania pierwszy raz zaskoczył gospodarzy. Po rozegranym rzucie z autu Kamil Żołna zagrał piłkę w pole karne Unii, a tam Marcin Wróbel z rywalem „na plecach” nie tylko zdołał przyjąć futbolówkę, ale jeszcze oddać strzał z 12. metra. Wprawdzie nie było to potężne uderzenie, ale za to skierowane w sam dolny róg bramki i Mateusz Tomala nie zdołał zareagować.

Golkiper miejscowych udanie interweniował za to w 4. minucie po uderzeniu Marka Sobika z 14. metra, a przy bombie Bartłomieja Twarkowskiego, finalizującego w 24. minucie akcję przeprowadzoną z Marcinem Wróblem, turzan od straty gola uratowała poprzeczka.

Nie znaczy to jednak, że obrońca trofeum opanował boisko. Unia także potrafiła wypracować groźne sytuacje i w 9. minucie po wrzucie z autu Patryk Dudziński uderzeniem z 8. metra sprawdził czujność Jakuba Szumery, który jeszcze w 38. minucie został wystawiony na trudny egzamin. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, wykonanego przez Patryka Dudzińskiego piłka spadła na 5. metrze wprost na nogę Piotra Glenca, który oddał błyskawiczny strzał, ale bramkarz Rekordu był dobrze ustawiony i zapewnił swojej drużynie zejście do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.

Po przerwie zespół Dariusza Mrózka, który dokonał dwóch zmian w składzie, zdecydowanie przejął inicjatywę i raz za razem nękał Mateusza Tomalę, który w 59. minucie po zagraniu Filipa Walusia wygrał w sytuacji sam na sam z Marcinem Wróblem, a w 62. minucie z pomocą słupka zatrzymał kolejną szarżę napastnika bielskiego zespołu. W 67. minucie nie miał już jednak nic do powiedzenia, bo Marcina Wróbla w polu bramkowym sfaulował Wojciech Orzeł, a Tomasz Nowak po profesorsku wykonał rzut karny i w 68. minucie ustalił wynik spotkania.

Wprawdzie turzanie odważnie dążyli do zdobycia choćby honorowej bramki, ale w 75. minucie Patryk Dudziński przestrzelił, a w 78. minucie Daniel Podbioł po efektownym zwodzie w polu karnym uderzył mocno i celnie z 14. metrów, ale Jakub Szumera obronił. W odpowiedzi Kacper Kasprzak wypracował sobie solową akcją pozycję strzelecką, ale uderzając z 10. metra trafił piłką w słupek.

Ambitna walka o zmianę rezultat z obydwu drużyn trwała do końca, ale ostatecznie to Rekord wywalczył prawo gry w finale nie tylko o Puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej, ale także o nagrodę główną w wysokości 40 tysięcy złotych i o prawo gry na szczeblu centralnym. Natomiast Prezes Unii Zenon Rek z rąk Prezesa Śląskiego Związku Piłki Nożnej Henryka Kuli otrzymał symboliczny czek o wartości 3,5 tysiąca złotych na zakup sprzętu oraz odebrał gratulacje dla drużyny za walkę godną pucharowego boju. Docenili ją także oglądający to widowisko Prezesi Podokręgów: Racibórz Stefan Ekiert, Katowice Stefan Mleczko, Rybnik Andrzej Paulus oraz członkowie Prezydium Podokręgu Racibórz z Wiceprezesem Andrzejem Starzyńskim na czele. 

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Unia Turza Śląska – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
0:1 – Wróbel 3 min, 0:2 – Nowak 68 min-karny.
Sędziował Paweł Dziopak (Tychy).
UNIA: Tomala – Woś (65. Łyczko), Orzeł, Barteczko (67. Tront), Glenc – Wanglorz (84. Gryman), Kuczok (76. Pawlusiński), Staniczek, Podbioł, Mazur – Dudziński. Trener Marek Hanzel.
REKORD: Szumera – Żołna, Madzia, Pańkowski, Caputa, Kasprzak (82. Nocoń) – Wróblewski (61. Feruga), Twarkowski (46. Nowak), Waluś (82. Krysik), Sobik (46. Mucha) – Wróbel (82. Kasprzyk). Trener Dariusz Mrózek.
Żółte kartki: Kuczok, Orzeł, Glenc, Dudziński, Pawlusiński – Caputa, Kasprzyk, Krysik.