Gdybyśmy na szali położyli historię i piłkarski dorobek obydwu klubów to zdecydowanym faworytem byłaby Koszarawa, założona w 1910 roku i mająca swój istotny wkład w powołanie Polskiego Związku Piłki Nożnej w 1919 roku. Nie można też zapomnieć o reprezentantach kraju wywodzących się z „czarno-niebieskich” takich jak Marek Motyka czy Tomasz Jodłowiec oraz sukcesach z tego wieku. Wszak żywczanie jeszcze w sezonie 2009/10 grali w III lidze, a w Pucharze Polski w 2004 roku zrobili furorę. Wtedy to do miasta nad Sołą przyjeżdżały takie firmy jak najlepsza w kraju Wisła Kraków, która w Lidze Mistrzów rywalizowała z Realem Madryt czy maszerująca do ekstraklasy Korona Kielce.
Natomiast Magórka powstała w 1995 roku i jej największym sukcesem jest gra w klasie A, w której w tym sezonie do spotkania z Koszarawą miała na koncie jedno zwycięstwo. To drugie wypadło okazale, bo drużyna gości miała w swoich szeregach snajpera. Kamil Zoń kompletowanie hat-tricka rozpoczął w 22. minucie, gdy po faulu bramkarza Jakuba Nowaka na Marcinie Dobranowskim napastnik z Czernichowa skutecznie wykonał rzut karny. W 28. minucie popisał się solową akcją, finalizując ją uderzeniem zza narożnika pola bramkowego. W nim, w 36. minucie, po rzucie rożnym wykonanym przez Zbigniewa Skórzaka najsprytniejszy okazał się Marcin Dobranowski, który także w 52. minucie gry po kolejnej wrzutce Zbigniewa Skórzaka, tym razem z rzutu wolnego, był w odpowiednim miejscu w najwłaściwszym czasie. Całą „czarną” robotę wykonali bowiem Kamil Zoń i Dariusz Wąsik walczący o piłkę z rywalami, a samo strzelenie gola z metra do pustej bramki było już zwykłą formalnością.
Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do Kamila Zonia, który w 54. minucie postawił pieczęć na zwycięstwie Magórki, kończąc szybką akcję przeprowadzoną prawym skrzydłem, skąd Paweł Talik dograł idealnie piłkę na 8. metr i wystarczyło tylko przyłożyć nogę. O tym, że nie jest to jednak taka prosta sprawa przekonał się w 76. minucie Tomasz Wolf, który w sytuacji sam na sam z Jakubem Nowakiem musiał uznać wyższość bramkarza Koszarawy. Nie zmąciło to jednak w najmniejszym nawet stopniu pomeczowej radości przyjezdnych, którzy po ostatnim gwizdku na środku boiska odtańczyli taniec zwycięstwa. Natomiast pokonani udali się do szatni, żeby wyciągnąć wnioski i liczyć, że Ukraińcy mający dołączyć do naszpikowanego juniorami z roczników 2004, 2006 i 2007 zespołu Koszarawy poderwą ją do i nie dopuszczą do spadku tak rozpoznawalnego klubu z Żywiecczyzny do klasy B.
Zdjęcia z meczu w GALERII.
Koszarawa Żywiec – Magórka Czernichów 0:5 (0:3)
0:1 – Zoń, 22 min-karny; 0:2 – Zoń, 28 min; 0:3 – M. Dobranowski, 36 min; 0:4 – M. Dobranowski, 52 min; 0:5 – Zoń, 54 min.
Sędziował Mateusz Samsel (Żywiec).
KOSZARAWA: K. Nowak – Pilarczyk (83. Nosalik), Sołtysik, Romanowski (61. Błasiak), Miodoński – Jakub Bieda, Walkiewicz, Kachel (75. Filipiak), Oganisyan (17. Lach) – Jacek Bieda, D. Nowak (46. Żurawski). Trener Mateusz Stankiewicz.
MAGÓRKA: Honiksz – Szczyrk (77. Rybiński), W. Malciak, Wawak (46. Otocki), Haczek – Talik, M. Dobranowski, Wąsik (63. D. Dobranowski), Skórzak – Zoń (81. Jurasz), M. Malciak (46. T. Wolf). Trener Zbigniew Skórzak.
Żółta kartka W. Malciak.