Patrzy w ekran. Rozmawia przez radiowy system łączności z arbitrem VAR, który ogląda mecz na kilku monitorach i ma możliwość powtórzenia każdej akcji w zwolnionym tempie, z różnych ujęć. Następnie prowadzący mecz wbiega na murawę i gestem sygnalizującym, że przeanalizował sytuację na ekranie podejmuje ostateczną decyzję.
Tym razem jednak specjalny bus z pełną aparaturą oraz sześć kamer stanęło na historycznym bielskim stadionie „Na Górce”. Obiekt oddany do użytku w 1911 roku widział co prawda wiele różnych piłkarskich wydarzeń, ale pierwszy raz był „świadkiem” szkolenia sędziów VAR Polskiego Związku Piłki Nożnej.
- Cieszę się bardzo, że Kolegium Sędziów Polskiego Związku Piłki Nożnej zdecydowało się, na organizację tego treningu VAR-owego, że tak powiem, właśnie w Bielsku-Białej – powiedział Piotr Lasyk międzynarodowy sędzia VAR. – Obiekty, które tutaj są, są idealnie przygotowane pod ten trening. Drużyny, które brały udział w treningu, czyli zespoły Akademii Podbeskidzia pomogły nam w przygotowaniu różnych scen boiskowych z czego się bardzo cieszymy ponieważ im więcej zdarzeń na boisku tym więcej pracy arbitra i więcej też zdarzeń do analizy w wozie VAR. Przy okazji dziękuję Kolegium Sędziów Śląskiego Związku Piłki Nożnej za to, że wyraziło zgodę na zastosowanie VAR w meczu pucharowym na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej Podbeskidzie II – Górnik II Zabrze.
Mecz, o którym wspomniał Piotr Lasyk posłużył jako sprawdzian praktyczny wiedzy nabytej podczas zajęć szkoleniowych.
- Miałem okazję prowadzić swój pierwszy mecz z użyciem technologii VAR – stwierdził Aleksander Borowiak z Kolegium Sędziów Wielkopolskiego ZPN-u. – Bardzo, bardzo jest to ciekawe doświadczenie. Jest to zupełnie inne sędziowanie niż bez tej technologii, ale bardzo pomocne. Głowa czysta. Od razu praktycznie wiemy, że decyzja jest prawidłowa. Mam nadzieję, że będzie więcej takich okazji.
Tym, który zasiadł za pulpitem z ekranami był Szymon Łężny z Kolegium Sędziów Opolskiego Związku Piłki Nożnej i choć w trakcie meczu ani razu nie musiał wzywać arbitra przed ekran to na brak wrażeń nie mógł narzekać.
- To był mój pierwszy mecz w roli sędziego VAR – zaznaczył Szymon Łężny z Kolegium Sędziów Opolskiego ZPN-u. – Dotychczas miałem kilkanaście spotkań jako AVAR, czyli ten siedzący z boku, bardziej odpowiedzialny za rejestrowanie czasu gry i patrzenie na to co się dzieje poza grą gdy VAR sprawdza. Było to więc dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie ponieważ na początku trzeba się skupić na tym, żeby nauczyć się obsługi systemu. Trzeba wiedzieć gdzie są kamery. Która kamera pokaże dane ujęcie najlepiej, żeby sprawdzanie trwało jak najkrócej. W meczu Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej nie było potrzeby wołać sędziego do monitora, ale były sytuacje, które trzeba było sprawdzić, bo sprawdzaliśmy każdą bramkę, każdą potencjalną sytuację w polu karny, mogącą się skończyć rzutem karnym oraz potencjalną czerwoną kartkę. I jako ciekawostkę powiem, że w tym w miarę prostym – na pierwszy rzut oka kibica – meczu, mieliśmy 8 sytuacji, które podlegały analizie. Sędzia podejmował słuszne decyzje i na całe szczęście dla sędziego, bo sędzia zawsze jest szczęśliwy, gdy nie ma interwencji VAR, nie było potrzeby wołać arbitra do monitora.
Swój debiut zaliczył także w roli asystenta VAR Piotr Szypuła, który w Bielsku-Białej występował w podwójnej roli. Był nie tylko jednym z 25 uczestników szkolenia, ale także organizatorem kursu odpowiedzialnym za warunki pobytowe, treningowe i testowe. Oprócz meczu Pucharu Polski Podbeskidzie II – Górnik II Zabrze bowiem spotkania ligowe grup młodzieżowych Podbeskidzia i Rekordu w pięciu kategoriach wiekowych.
- Uczestnictwo w kursie dało mi przede wszystkim możliwość zdobycia uprawnień jako asystent VAR i jeżdżenia na mecze I ligi w tej roli – podkreślił Piotr Szypuła ze Śląskiego ZPN-u. – No i też ze szkoleniowego punktu widzenia uczyłem się tej praktyki obsługi systemu powtórek, analizy wideo, weryfikacji, czyli zdobywałem doświadczenie po tej drugiej stronie.
Oprócz międzynarodowych sędziów VAR Piotra Lasyka i Pawła Malca, którzy szkolili swoich następców zajęcia prowadził także koordynator systemu VAR w PZPN-ie Marcin Borkowski.
- VAR to jest część futbolu, która dobrze stosowana daje spokój i sprawiedliwość na boisku – wyjaśnił Marcin Borkowski. – Po meczach nie mówi się o błędach sędziów tylko o pięknie futbolu i do tego zmierzamy. Ale żeby to osiągać to musimy ćwiczyć i stąd takie właśnie cykliczne ćwiczenia. Chcemy nauczyć młodych adeptów sztuki sędziowania i bycia VAR-em stosowania tej technologii odpowiedni sposób, w zgodzie z przepisami i protokołem VAR. Po tym szkoleniu w Bielsku-Białej będzie uprawnionych 5 nowych sędziów VAR, 4 nowych asystentów VAR, czyli popularnie zwanych AVAR-ami, nowych 6 sędziów, którzy będą mogli sędziować na boisku z wykorzystaniem technologii VAR oraz 10 nowych asystentów, którzy będą mogli uczestniczyć w meczach, w których stosowana jest ta technologia. Praktyka pokazuje, że raz w roku jest to wystarczająca ilość dla przygotowania nowych sędziów dla wykorzystania tej technologii.
A uprawnienia w Bielsku-Białej nabyli - sędziowie VAR: Piotr Idzik, Karol Iwanowicz, Damian Krumplewski, Szymon Łężny i Piotr Rzucidło; sędziowie AVAR: Filip Kaszewski, Mateusz Piszczelok, Albert Różycki i Piotr Szypuła; sędziowie boiskowi do sędziowania z systemem VAR: Aleksander Borowiak, Patryk Świerczek, Karol Wójcik, Piotr Pazdecki, Arkadiusz Nestorowicz i Aleksander Kozieł oraz sędzie i sędziowie asystenci do sędziowania z systemem VAR: Aleksandra Ulanowska, Julia Bukarowicz, Szymon Filip, Błażej Granat, Paweł Jałowiec, Andrzej Jereszewski, Dominik Paul, Mateusz Poranek, Piotr Zając i Patryk Zielant.