- Wydaje mi się, że ta umowa tylko formalizuje naszą współpracę, która zawsze była dobra – powiedział Rajmund Dedio. – Zawsze otwarcie współpracowaliśmy i zawsze ta współpraca była dobra. To co do tej pory robiliśmy wspólnie ze Śląskim Związkiem Piłki Nożnej, wspólnie z Podokręgiem Skoczów czy klubem Beskid Skoczów i innymi klubami naszego miasta, także za mojego poprzednika, świadczą o tym, że idziemy w tym samym kierunku. Ta dobra współpraca została więc przelana na papier i mam nadzieję, że pozostanie na tych samych torach i będzie się nadal opierać na tych dobrych zasadach.
- Jaka dyscyplina sportu jest panu najbliższa?
- Nie byłem piłkarzem i nie trenowałem w żadnym klubie, ale uwielbiam sport jako taki, a ponieważ do szkoły podstawowej chodziliśmy razem z Tomkiem Michalakiem to zaszczepił mi sympatię do Beskidu Skoczów. Zresztą Tomek do dzisiaj jest w Beskidzie człowiekiem orkiestrą oraz radnym w naszym mieście. On po prostu żyje sportem i nie sposób, będąc w jego towarzystwie, mówić o czymś innym niż Beskid oraz sport. Ale dodam od razu, że nie zanudza. Zawsze opowiada z pasją, ciekawie i ciągle pojawiają się nowe tematy. A wracając do mojego zainteresowania sportem powiem, że gdy byłem dzieciakiem to grałem… na klarnecie, a później na saksofonie, bo chodziłem do szkoły muzycznej. Na zajęcia sportowe w klubie nie było już więc czasu, ale gdy się pojawiał jakiś czas wolny to lubiłem grać w kosza, a ponieważ żona czynnie grała w AZS Gliwice i zdobyła nawet mistrzostwo Polski w rozgrywkach uczelni, więc ten sport był mi najbliższy. Mówię był, bo teraz najbardziej lubię grę w golfa. Przed wyborem na Burmistrza, gdy jeszcze pracowałem w korporacji, to często jeździłem z kolegą do Ropic w Czechach. Również odwiedzaliśmy podkrakowskie Paczółtowice czy śląskie pola golfowe. Nie będę jednak mówił o wynikach czy osiągnięciach, bo raczej nie mam sukcesów, którymi mógłbym się pochwalić, albo zaimponować (śmiech). Traktuję po prostu golf jako odskocznię i sposób miłego spędzenia czasu w ruchu i dla zdrowia.
- Czy mieszkańcy Skoczowa lubią piłkę nożną?
- Jestem bardzo mile zaskoczony ilością młodzieży, która uprawia sport, a szczególnie piłkę nożną w naszym mieście, w którym są różne kluby. To nie tylko Beskid, ale jest także LUKAM, jest LKS Pogórze, jest kobiecy klub KKS Wisła, więc setki dzieciaków grają w piłkę i są aktywne ruchowo, a to jest najważniejsze.
- Co władze Skoczowa planują zrobić dla rozwoju sportu w waszym mieście?
- Zawsze coś można dołożyć i jeszcze coś zrobić. Wydaje mi się, że najważniejszą rolą miasta jest przygotowanie obiektów, na których dzieci mogą bezpiecznie ćwiczyć. Naszą wizytówką jest Skoczowski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który oprócz stadionu Beskidu z halą i pawilonem sportowym ma także boisko w Wiślicy, pływalnię, wyciąg pod Dębem i skate park. Chcemy jeszcze poprawić obiekt LKS-u Pogórze oraz przy Szkole Podstawowej numer 8 zrobić nową nawierzchnię syntetyczną. Brakuje nam na pewno jeszcze pełnowymiarowego boiska z trawą syntetyczną i nad tym też się zastanawiamy, a w planach mamy też dużą salę gimnastyczną przy Szkole Podstawowej numer 3 o ile się uda pozyskać dofinansowanie.
Więcej o Skoczowie TUTAJ