Śląski ZPN

Juniorzy GKS GieKSa Katowice otworzyli szampana

9/11/2019 15:47

Co prawda do zakończenia rundy jesiennej w I Lidze Wojewódzkiej A1 Junior "InterHall" pozostała jeszcze jedna kolejka, ale najważniejsze decyzje już zapadły. Do Rozwoju Katowice, który już wcześniej zapewnił sobie prawo gry wiosną w Międzywojewódzkiej Lidze Juniorów, dołączył GKS GieKSa Katowice. Podopieczni Adriana Napierały, na sztucznej trawie boiska "Kolejarz", pokonali 3:1 ROW 1964 Rybnik i po ostatnim gwizdku otworzyli szampana.


Droga do radosnego zakończenia nie była jednak łatwa. Wręcz przeciwnie. Rybniczanie przyjechali do Katowic z chęcią odrobienia 3-punktowej straty do gospodarzy i włączenia się do walki o awans. Przez pierwszy kwadrans goście dominowali, a Mateusz Mosz raz za razem wykonywał stałe fragmenty gry, po których pod bramką Konrada Piskorza było tłoczno, ale zabrakło wykończenia. To samo można powiedzieć o szarży Mateusza Budaka, który w 8 minucie wdarł się w pole karne, ograł obrońcę i mając przed sobą tylko bramkarza nie zdołał go pokonać. Co się jednak odwlecze... W 20 minucie Mateusz Morawa został sfaulowany w polu karnym przez Thomasa Skibę, a od ustawionej na "wapnie" piłki podszedł Aleksander Folmert i udokumentował przewagę swojej drużyny.

Stracony gol podziałał mobilizująco na katowiczan. Sygnał do ataku dał w 22 minucie kapitan Kuba Pilarski uderzając z rzutu wolnego zza linii bocznej pola karnego. Piłka minęła wprawdzie cel, ale od tego momentu gospodarze zaczęli coraz śmielej i spokojniej rozgrywać piłkę, aż wreszcie dopięli swego. W 33 minucie po prostopadłym podaniu Jakuba Kantyki w sytuacji oko w oko z bramkarzem znalazł się Patryk Szwedzik i doprowadził do wyrównania uderzeniem z 10 metra obok Marcela Owsińskiego. 4 minuty później znowu napastnik katowiczan i golkiper rybniczan stanęli twarzą w twarz, bo dalekim zagraniu Kantyki Szwedzik wygrał pojedynek z ostatnim obrońcą i wpadł w pole karne, w którym zachował się jak stary wyjadacz. Podcinką z 12 metra przerzucił futbolówkę nad Owsińskim i ustalił wynik pierwszej połowy. Próbował go co prawda zmienić w 45 minucie, uderzając płasko z trudnej piłki z 15 metra, ale trafił tam gdzie stał bramkarz.

Po przerwie rybniczanie znowu próbowali atakować, ale spokojniej grający katowiczanie nie pozwolili się już zdominować, a w 59 minucie postawili pieczęć na zwycięstwie. Tym razem po dograniu Kantyki w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Jakub Szmit i dopełnił formalności. Atakujący coraz bardziej nerwowo rybniczanie nie potrafili już wypracować sobie kolejnej okazji bramkowej, natomiast katowiczanie jeszcze kilka razy bliscy byli podwyższenia rozmiarów wygranej. W 61 minucie Szwedzik po rykoszecie ostemplował poprzeczkę. W 78 minucie Thomas Skiba przegrał pojedynek z Owsińskim, który jeszcze w 84 minucie zatrzymał Michała Korusa. Niewykorzystane okazje nie zepsuły jednak humoru katowiczanom, którzy mając 3 punkty przewagi nad trzecim w tabeli Ruchem Chorzów SA oraz zwycięstwo 1:0 z chorzowianami z 12 kolejki, cieszyli się z miejsca w pierwszej dwójce, dającego wiosną prawo walki o awans do Centralnej Ligi Juniorów. 

GKS GieKSa Katowice - ROW 1964 Rybnik 3:1 (2:1)
0:1 - Folmert, 20 min (karny)
1:1 - Szwedzik, 33 min
2:1 - Szwedzik, 37 min
3:1 - Szmit, 59 min
Sędziował Rafał Rokosz (Siemianowice Śląskie).
GKS: Piskorz - Szmit, Szymała, Będkowski (46. Gnojczewski), Ignalski - Kantyka, Strzelecki, Pilarski (69. Zalewski), Skiba (86. Łankiewicz) - Korus (88. Paszek), Szwedzik. Trener Adrian NAPIERAŁA.
ROW: Owsiński - Gaweł, Folmert, Polczyk, Pilny - Morawa (81. Skowronek), Kuzior, Mosz, Papiernik (74. Koch), Budak - Kuczera. Trener Jan JANIK.
Żółte kartki: Gnojczewski, Szymała - Owsiński, Folmert, Pilny, Morawa. Czerwona kartka Folmert (90, druga żółta).

Więcej zdjęć z meczu można oglądać TUTAJ.