- Pierwszy mecz rozegraliśmy z drużyną Stadionu Śląskiego, która przygotowuje się do inauguracji rundy wiosennej w Centralnej Lidze Juniorów U17 – mówi Krzysztof Błoński. - Zaczęliśmy w składzie: Ćwik – Błasik, Rusek, Gawlak, Zawada – Bieroński, Tomal, Wójtowicz – Wysiński, Kuczera i Gajda. W drugiej połowie weszli: Kralczyński za Błasika, Skwara-Sych za Gawlaka, Majewski za Tomala, na którego pozycję przeszedł Bieroński oraz Kucharczyk zmienił Wójtowicza. Zremisowaliśmy 2:2. Pierwszego gola strzelił Kuczera, ale chorzowianie przed przerwą, a graliśmy dwa razy 40 minut, wyrównali i po przerwie wyszli na prowadzenie, ale Kuczera trafił jeszcze raz i ustalił wynik.
- Z kim zagraliście drugi mecz?
- W drugim meczu, który trwał dwa razy 35 minut nasza drużyna, którą nazwijmy kadrą B, tracąc dwa gole po przerwie, przegrała 0:2 z kadrą A U14. Zaczęliśmy w składzie: Mitas – Pasterny, Wójcik, Jargosz, Sommer – Chwaja, Misztal, Mazur – Baran, Miłek, Fornalczyk. Już w pierwszej połowie Miłek doznał kontuzji, bo po wejściu rywala miał „przeoraną” skórę na piszczelu, od kolana do kostki i musiała go zastąpić Matys. A po przerwie za Mitasa do bramki wszedł Kędziora, natomiast w polu Niemiec zastąpił Sommera, Kempa Misztala, Zarzycki Pasternego, który wszedł jeszcze na boisko za Wójcika. Mamy nadzieję, że ta kontuzja nie okaże się groźna i Wiktor będzie zdrowy i gotowy do gry w rundzie wiosennej.
- Jakie macie najbliższej plany?
- Rundę wiosenną zaczynamy kwietniowym wyjazdowym meczem z reprezentacją Lubuskiego Związku Piłki Nożnej. Przygotowując się właśnie do tego występu sprawdziliśmy dużą grupą zawodników, a nie było wśród nich dwóch piłkarzy, którzy polecieli z reprezentacją Polski U15 na wyjazdowe mecze z Macedonią, czyli Baranowicza i Magdziarza. Reszta spisała się jednak dobrze, a w pierwszej grupie na miano objawienia może zasługiwać Zawada, który włączył się do rywalizacji o miejsce w wyjściowej jedenastce. Już na sparingu z reprezentacją Polski pokazał się z dobrej strony, prezentując duże umiejętności w destrukcji, dobrze się ustawiając i w tym meczu potwierdził swoje aspiracje do gry w kadrze Śląska. Lewy obrońca z Górnika Zabrze jest lewonożny i wzmocnił rywalizację na lewej stronie, bo sporo daje też zespołowi w akcjach ofensywnych.
- Kto jeszcze dał sygnał, że aspiruje do ścisłej kadry?
- Duży plus postawiliśmy też przy Gawlaku, który nie grał co prawda na swojej nominalnej pozycji, bo jest „szóstką”, ale próbujemy go na prawej stronie i choć czeka go ciężki zadanie, widać, że podniesie poziom konkurencji. Było również widać, że Gajda po słabszym okresie przebudził się i dochodzi do formy. To jeżeli chodzi o grupę A, a z zaplecza największe wrażenie zrobił Fornalczyk, który może nie będzie wchodził do pierwszej jedenastki, ale jest perspektywicznym zawodnikiem i na pewno się będziemy mu bacznie przyglądać w kontekście najbliższych występów. Myślimy już bowiem o czekającym nas wyjeździe na mecz z Lubuskim Związkiem Piłki Nożnej, bo niebawem zaczyna się runda rewanżowa fazy eliminacyjnej Mistrzostw Polski Kadr Wojewódzkich i będziemy walczyć o punkty.
- Jakie były minusy?
- Na razie widać, że zawodnicy nie są jeszcze w swoim optymalnym tempie gry, ale to normalne, bo są przed rozgrywkami ligowymi i niektóre detale są jeszcze do poprawienia, ale ogólnie z tej pierwszej grupy możemy być bardzo zadowoleni, bo na tle silnego rywala dała sobie radę. Ten drugi przeciwnik, choć złożony z zawodników rok młodszych, też był bardzo wymagający i dlatego uważam, że te sprawdziany bardzo dużo nam dały.