- Jakie wnioski wyciągnął z ostatnich zimowych przymiarek?
- Zagraliśmy dwa mecze, w których zobaczyłem w akcji w sumie 30 zawodników – mówi Arkadiusz Miedza. - Najpierw grupa, którą nazywamy kadrą A zagrała z kadrą B rocznika 2003 i na tle rok starszych kolegów zaprezentowała się bardzo dobrze, wygrywając 2:0.
- W jakim składzie grała ta drużyna i kto strzelił gole?
- Obydwie bramki padły po przerwie. Graliśmy 2x35 minut i w 5 minucie drugiej połowy Lipp uderzeniem z wolnego z 20 metrów otworzył wynik, około 60 minuty Starzyński z akcji ustalił rezultat. W wyjściowej jedenastce wyszli: Smerczek – Bąk, Domagała, Karcz, Cierpioł – Krzempek, Duda, Lipp – Starzyński, Mucha, Lipniak, a po przerwie Miarka wszedł do bramki za Smerczka, natomiast w polu Torchalski zastąpił Bąka, Kolec Krzempka i Marciniak Muchę, który narzekał na uraz pachwiny.
- A jak zagrał drugi zespół?
- Wygraliśmy 1:0 z drużyną Stadionu Śląskiego U15, po trafieniu Majchrzaka, który w 26 minucie gry ustalił wynik. W tym meczu zagraliśmy w składzie: Mura – Bańczyk, Chęciński, Nawrot, Elias – Bała, Kudzia, Niedźwiedzki – Grzybek, Pietrzyk, Majchrzak, a do gry weszli jeszcze Sip za Murę, Wybański za Pietrzyka, Rosół za Niedźwiedzkiego i Kojma za Majchrzaka.
- Czy to był przegląd całości kadry?
- Niemal całości, bo w kadrze A zabrakło tylko kontuzjowanego Zielonki oraz Chmarka, który był na rodzinnym wyjeździe, natomiast z gry w kadrze B kontuzja wyeliminowała Jezierskiego, a choroba Kosełę.
- Z czego jest pan najbardziej zadowolony?
- Z kłopotów... bogactwa. Naprawdę cała 30 zdała swój egzamin. Nie było słabego punktu i gdybym miał dzisiaj powołać 18-osobową kadrę na mecz z Lubuskim Związkiem Piłki Nożnej, bo z nim w połowie kwietnia zaczniemy walkę o punkty w rundzie wiosennej, to nie potrafiłbym wskazać zawodników. Nawet zupełnie nowi zawodnicy, tacy jak Marciniak w kadrze A czy Nawrat i Kudzia w kadrze B, a także grupa tych którzy wrócili do kadry, tacy jak Elias, Wybański, Kojma czy Rosół, udowodnili, że można na nich liczyć.
- Będzie jeszcze jedna, ostateczna, konsultacja?
- Już nie, ale będziemy jeździć na mecze ligowe i na nich obserwować kandydatów, bo do protokołu można wpisać tylko 18 nazwisk, a po murawie może biegać 11 zawodników. Czeka nas więc jeszcze sporo odpowiedzialnej pracy, ale dla trenera takie zmartwienie to powód do radości...